Nagle usłyszałam czyjeś kroki, przymknęłam lekko oczy. Zbliżała się do mnie ciemna, wysoka postać.
- Wstawaj suko - odezwał się głęboki, za chrypnięty głosy i przywalił mi z pięści w twarz. Nie chciałam się odzywać, za bardzo się bałam. Po chwili ciszy odszedł, śmierdział alkoholem. Ten zapach źle mi się kojarzył. Chciałam jak najszybciej stąd uciec. Co to jest za budynek ? Teraz tylko muszę jakoś tu przeżyć. Martwiłam się o to co sobie pomyśli Ania, Zuzia, Marek, Filip i Jasiek. Czemu takie sytuacje przytrafiają się tylko mi ? Po całej głowie latały mi moje zmącone myśli i wydarzenia. Nagle usłyszałam krzyk kobiety... Co tu się dzieje ? Tut... Tutaj odbywa się handel kobietami i dziećmi. Wykorzystywają je do prostytucji, a potem zabijają lub wywożą za granice. Rozejrzałam się po pomieszczeniu w którym przebywałam, było tu pełno drewnianych skrzynek, na środku sufitu wisiała żarówka z przyczepionym sznurkiem. Dookoła nie było zwykłych ścian, tylko były metalowe kraty trochę jak w więzieniu. Wszędzie było ciemno i mrocznie.
Zobaczyłam cień dwóch osób na korytarzu. Zmrużyłam oczy, był to ten facet i jakaś kobieta (to chyba ta co krzyczała). Po chwili ten koleś był blisko mnie. Udałam, że jestem nie przytomna. Zaczął mnie dotykać w intymne miejsca. Miałam chęć walnąć go w krocze, ale nie chciałam, aby dowiedział się, że to wszystko czuję i widzę. Uratowało mnie czyjeś wołanie.
- Jayden, choć tu idziemy po kolejną...
- Ta, już idę Ethan...- wstał i wyszedł. Boże to był cud, jakie szczęście. Jeszcze chwila i bym nie wytrzymała. Nagle po czułam wibracje w mojej kieszeni. Przypomniałam sobie, że mam telefon, jacy oni muszą być głupi, żeby mi go nie zabrać. Postanowiłam, że zadzwonię na policję. Wybrałam numer 997 i po dwóch sygnałach odebrała kobieta.
- Dobry wieczór, posterunek policji w Legnic. W czym mogę pomóc ?
- Czy ktoś składał ostatnio zaginięcie Łucjii Schultz (inaczej Szulc, ktoś z rodziny pochodził z Niemiec).
- Tak, a co ?
- Ja jestem Łucja, ktoś mnie powalił ciężkim narzędziem i podejrzewam, że odbywa się tu handel kobietami i dziećmi. - Gdy tak rozmawiałam z tą policjantką nie spostrzegłam, że mojej rozmowie przysłuchuje się Jayden. Gdy skończyłam podszedł do mnie i zaczął ciągnąć mną po schodach do góry.
- Ty będziesz następna dziwko...
No więc dziś taki trochę nie typowy rozdział
Wiele się dzieje :P
W piątek nie było rozdziału, bo miałam urodziny
Miśki jesteście wspaniali już ponad 900 wyś. :*
Ostatnio coś aktywność spada :((
Czytasz = Komentuj
Bo to bardzo motywuje
Jeśli chcesz ze mną popisać
zapraszam na mojego skypa : marysiahladka
Lub na mojego Aska
Jesteście wspaniali <3
szkoda,że taki krótki, ale jest mega!
OdpowiedzUsuńdawaj szybko nexta! :) nie moge sie doczekać, mam nadzieję,że ktoś ją w pore uratuje ;_;
zapraszam do mnie :) http://tdzej-fanfic.blogspot.com
Krótki ? :D Okej następny powinien być dłuższy
UsuńZajrzę zajrzę